Ostatni dzień. Dzisiaj zmieniamy hotel, jutro dalej...tak zamierzaliśmy.
Piesza wędrówka do Achkhoti. Powrót stopem.
Kolejne doświadczenie kulinarne. Słynne gruzińskie pierożki - chinkali, też można zepsuć. Pozostaje nam jedynie ostrzec przed nimi w jadłodajni przy drodze Stepancminda - Sameba. Mieści się ona tuż za mostem idąc od centralnego placu w stronę Gergeti. Mięsa nie dało się jeść - jakieś zmielone ochłapy i w moim odczuciu chyba niezbyt świeże.
Zmieniamy jadłodajnię.
Mimo wszystko postanawiamy zostać dzień dłużej.